sobota, 12 grudnia 2009

Miłorząb dwuklapowy


Na zdjęciu liście i niedojrzałe owoce miłorzębu japońskiego.

Miłorząb dwuklapowy (Ginkgo biloba) zwany również miłorzębem japońskim to drzewo jedyne w swoim rodzaju (dosłownie - miłorząb japoński nie ma żyjących obecnie "krewnych"). Miłorząb jest uważany za żywą skamienielinę - gatunek ten istnieje od 270 milionów lat!

Miłorząb japoński to wolno rosnące drzewo dorastające w ojczyźnie (wbrew pozorom nie Japonii a Chinach) do 40 m.

Na świecie bardzo popularne są różne suplementy diety w których głównym surowcem jest ekstrakt z liści. Jego głównym działaniem ma być poprawienie pamięci i koncentracji. Te właściwości są osiągane przez poprawienie ukrwienia mózgu. Jak się okazało całkiem niedawno ta poprawa ukrwienia nie ogranicza się tylko do mózgu. Dlatego wykorzystuje się ekstrakt z liści miłorzębu dwuklapowego do leczenia impotencji oraz zwiększania libido. W przypadku kobiet tą drugą przypadłość ma leczyć szczególnie dobrze (jak wiadomo leczenie impotencji u kobiet może być trudne, by nie rzec niemożliwe;) Czyżby zatem można było uzyskać naturalną Viagrę prosto z lasu? Czas pokaże:)

Inne schorzenia w których wykorzystuje się właściwości ekstraktu z miłorzębu japońskiego do ich leczenia/poprawy:
-hemoroidy
-utrata słuchu u osób starszych
-obrzęki limfatyczne

Liście miłorzębu japońskiego to nie jedyny produkt, jaki można uzyskać z tej rośliny. Drugim są orzechy. Miłorząb dwuklapowy to roślina dwupienna, czyli do zapylenia potrzebuje zarówno męskiego jak i żeńskiego osobnika. W parkach w Polsce sadzone są niemal wyłącznie egzemplarze męskie. Przyczyną tego jest sposób zapylania...
Kilkadziesiąt milionów lat temu rośliny nie korzystały z usług pszczół w celu zapylania. Powód był prosty - pszczoły jeszcze wtedy nie istniały. Rośliny przenosiły pyłek za pomocą np. much. Jak zatem przyciągnąć much? Zwabić je kuszącym je zapachem.
Kwitnący żeński osobnik miłorzębu japońskiego wydziela podczas kwitnienia zapach,który przypomina "oczyszczalnie ścieków w gorący, parny dzień":)

Jeden egzemplarz męski jest w stanie zapylić około 5 osobników żeńskich. Można również zaszczepić gałąź z osobnika męskiego na osobnika żeńskiego. W obydwu przypadkach zapylenie będzie bardzo dobre.

Wróćmy do orzechów miłorzębu.
Są jadalne zarówno na surowo jak i po ugotowaniu. Surowe mają smak podobny do orzeszków piniowych (nasion sosny). Po ugotowaniu smakują jak skrzyżowanie kasztanów jadalnych i ziemniaków. Z orzechów można wytłoczyć jadalny olej.

Surowych orzechów nie należy spożywać w dużej ilości z powodu posiadania przez nie substancji(z ang. 4'-methoxypyridoxine) niszczącej witaminę B6. Obróbka termiczna niszczy ww szkodliwą substancję.

Miłorząb japoński uprawa:
Jest to drzewo o bardzo małych wymaganiach glebowych. Będzie rósł na większości gleb pod warunkiem, że gleba ta ma dobry drenaż. Poradzi sobie na większości stanowisk, nawet wystawiony na silne wiatry. Najlepsze i największe okazy (a także dające największe plony orzechów) dają jednak miłorzęby w miejscach osłoniętych od wiatru, w żyznej glebie raczej o wyższym(7 lub 8) niż niższym pH.

Miłorząb wymaga stanowiska słonecznego. Niezwykłą jest wytrzymałość miłorzębu na zanieczyszczenia powietrza, nadaje się więc do sadzenia w miastach (tylko męskie egzemplarze!).

To ozdobne drzewo, jakim niewątpliwie jest miłorząb (piękne wachlarzowate liście) jest i było sadzone przy świątyniach buddyjskich i taoistycznych. Dorosły, przyświątynny egzemplarz miłorzębu przetrwał atak atomowy na Hiroszimę w 1945. Siła eksplozji zniszczyła świątynie i pozbawiła miłorząb liści i dużej części gałęzi. Mimo ogromnej dawki promieniowania miłorząb następnego roku urosły mu liście, zakwitł oraz wydał owoce.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedii

6 komentarzy:

  1. MAM COŚ TAKIEGO POLECAM FAJNA ROŚLINKA

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Daimyo, kilka miesięcy temu trafiłam na Twojego bloga o permakulturze, a teraz znowu trafiam na Twojego innego bloga - tym razem z powodu miłorzębu. Miło spotkać w sieci kogoś o podobnych zainteresowaniach.

    A co do uprawy miłorzębu - intryguje mnie od dłuższego czasu kwestia zapachu: gdy zwiedzałam kiedyś park w Puławach (założony przez Izabelę Czartoryską) przewodniczka mówiła, że to leżące na ziemi orzechy jełczeją i wydzielają ten smrodliwy zapaszek. A u Ciebie przeczytałam, że to kwiaty - no to w końcu jak to jest?
    Szukam kogoś, kto miałby konkretne osobiste doświadczenia z miłorzębem.
    Wielu sprzedawców nie potrafi odróżnić egzemplarzy męskich od żeńskich - a ja chcę sobie zakupić to drzewo do naszego powstającego ogrodu. No i mam problem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam i mam prośbę szukam takiego drzewka , może mi ktoś podać adres tego co mi od sprzeda sadzonkę z góry dziękuję ,

    OdpowiedzUsuń
  4. Można kupić na Allegro.pl.
    Jednak na owoce nie ma co liczyć bo musielibyśmy posadzić również cuchnący egzemplarz żeński

    OdpowiedzUsuń