wtorek, 26 stycznia 2010

Kasztan jadalny, Kasztan amerykański, Kasztan chiński

Dzisiejszy post dotyczyć będzie kasztanów:

Castanea sativa Mill. – kasztan jadalny
Castanea dentata (Marshall) Borkh. – kasztan amerykański, kasztan zębaty
Castanea mollissima Blume – kasztan chiński

Drzewa dające owoce popularnie zwane kasztanami to kasztanowce zwyczajny, (kasztanowiec biały) (Aesculus hippocastanum L.). Nie są to drzewa nawet należące do rodziny bukowatych (jak prawdziwe kasztany).

Postanowiłem opisać te trzy gatunki kasztanów kolektywnie, gdyż ich zastosowanie jest bardzo podobne.


Tysiącletni kasztan zwyczajny na Korsyce nadal produkuje orzechy.

Zacznę od kasztana jadalnego (Castanea sativa). To drzewo dorastające do około 30 metrów. Pochodzi z Europy południowej. Wraz z żołnierzami Imperium Rzymskiego powiększał się zasięg tego bardzo produktywnego drzewa. Północną granicę stanowiła Anglia, Niemcy(Germania), Czechy (Morawy). Należy pamiętać, że za czasów Imperium Rzymskiego klimat był trochę cieplejszy niż dziś. Kasztan jadalny to drzewo wielofunkcyjne - daje dobre drewno strukturalne oraz orzechy - kasztany właśnie (które botanicznie rzecz biorąc są owocami w skorupie). Jadalne są one nawet na surowo. W smaku są słodkawo - mączne, bardzo dobre. Po upieczeniu zmieniają się w prawdziwy rarytas. To dlatego powstało przysłowie "wyjmować kasztany z ognia cudzymi rękami".

Uprawa:
Kasztan zwyczajny jest w klimacie Polski rośliną pogranicza. Czasami przemarza w zimniejsze zimy. Nie jest wybredny co do gleby, byle miała dobry drenaż. Jednak jeśli chcemy mieć obfite plony, musimy posadzić go na żyznej glebie. Stanowisko bezwzględnie w pełnym słońcu.


Kasztan amerykański liść i kasztany

Castanea dentata (Marshall) Borkh. – kasztan amerykański, kasztan zębaty. To drzewo trochę większe od opisywanego wcześniej kasztana zwyczajnego. Dorasta do 35 metrów. Swego czasu ten gatunek kasztana był najważniejszym gatunkiem tworzącym północnoamerykańskie lasy, jednak zaraza kasztanowa (chestnut blight?) przeniesiona z kasztanów chińskich spowodowała na początku XX wieku ogromne spustoszenie wśród tego gatunku. Szacuje się, że od roku 1905 do końca II WŚ zginęło 4 miliardy drzew tego gatunku. Ostały się baardzo nieliczne niedobitki. Aktualnie próbuje się odbudować populację kasztana amerykańskiego poprzez krzyżowanie z kasztanem chińskim (który jest odporny na zarazę kasztanową). Orzechy z tego drzewa ustępują walorom kulinarnym kasztanowi jadalnemu, choć nadal są całkiem smaczne.

Uprawa:
Choć kasztan amerykański jest wytrzymały na niskie temperatury, ze względu na jego podatność na zarazę kasztanową odradzam sadzenie tego drzewa.


Liście kasztana chińskiego

Castanea mollissima Blume – kasztan chiński to drzewo mniejszy niż jego europejscy i amerykańscy kuzyni - dorasta do około 20 metrów. Dzięki temu nadaje się do mniejszego ogrodu. Jest równie wytrzymały na mróz, co kasztan amerykański.
Orzechy również nie są tak smaczne, jak owoce kasztana zwyczajnego, choć po upieczeniu są całkiem dobre.

Uprawa:
Jak kasztan zwyczajny

Istnieją również hybrydy (krzyżówki międzygatunkowe) kasztanów.

W przyszłym roku Polski Instytut Permakultury zamierza sprowadzić z terenów Minesoty (USA) nasiona kasztana zwyczajnego. W Minesocie panuje bardziej srogi klimat niż w Polsce, mimo to zaczynają uprawiać tam na skalę komercyjną kasztany zwyczajne.

W Polsce często szkółki roślin importują materiał nasienny kasztana zwyczajnego z Węgier, czy Włoch. Kasztany te są dużo bardziej podatne na przymrozki w Polsce, gdyż ich "rodzice" pochodzą z terenów o dużo cieplejszym klimacie.

W Wielkiej Brytanii dobrze zarządzana plantacja kasztana zwyczajnego daje roczny plon w wysokości 5 ton/ha. Przy odpowiednio dobranej odmianie, można oczekiwać w Polsce podobnego plonu.

Z liści kasztanów namoczonych w wodzie można robić "mydło".

Zdjęcia dzięki uprzejmości Wikipedii.

12 komentarzy:

  1. Zeby jeszcze jakos dalo sie latwo wyciagnac to cholerstwo z lupiny... eh....
    Ostatnio robilam deser i zanim obralam to badziewo to mnie szlag trafil. ale ugotowane i utarte na mase budyniowa z cukrem i przyprawami sa swietne.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny blog :)
    może warto napisać coś o czarnym bzie, lukrecji, wiesiołku i topinamburze? (to takie moje ulubione)
    pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Jadłem jak do tej pory tylko surowe albo pieczone. Budyń mnie dopiero czeka.
    Futrzak. Chyba nie ma róży bez kolców i kasztanów bez wrednej łupiny;)

    Dzięki Monika za komplement i sugestie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wojtku, nie neguję sensu sprowadzania nasion kasztana z Minessoty, ale chciałbym ci zaproponować poszukanie kasztana w twojej okolicy. Okazało się że 7 km ode mnie rośnie kilka starych kasztanów jadalnych w pewnym parku. Wybiorę się z wielkim worem w sezonie owocowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już pisaliśmy na blogu PIP'u o tym. Z reguły te w parkach nie były dobierane pod kątem produktywności, jakości i wielkości kasztanów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem jak mozna wychodowac takie drzewko kasztanowe z nasiona [kasztana jadalnego]Czy potrzebuje specialnej gleby?

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam:)
    Moj ukochany kasztan jadalny(7lat) przemarzl mi tej zimy(a dokladnie polowa slicznego drzewka :(
    Moze ktos z Panstwa wie co mam zrobic?!
    Z gory dziekuje...Majka

    OdpowiedzUsuń
  8. @Anonimowy
    Kasztan preferuje gleby żyzne, choć rosnąć będzie również na tych bardziej ubogich. Wysiewać jest jednak lepiej do żyznej ziemi.

    @Majka
    Kasztan jadalny to niestety w Polsce roślina pogranicza. Jeśli to możliwe polecam zaopatrzyć się
    w kasztana chińskiego lub hybrydowego.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo interesujący blog. Brakuje mi w tej kolekcji cytryńca chińskiego. Uważam, że warto go rozpropagować. Mam go od 10 lat, ale owoce zbieram od 4 (chyba). Liście suszę na herbatkę. Z owoców robię nalewkę. Po zlaniu płynu, owoce zasypuję cukrem i trochę dodaję miodu i to jest dopiero coś wspaniałego jak dodamy pół łyżeczki owoców z sokiem do czarnej herbaty. Inne wiadomości można znaleźć w sieci.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niedaleko mego domu jest alejka wysadzona kasztanami... co roku zbieram maronie i zajadam sie nimi do dowoli.Mm, barszo sytne i niebo w gebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasztan jadalny rośnie i owocuje u mnie na śląsku już kilkanaście lat. Nic nie trzeba przy nim robić, nie wymarza. Owocuje coraz lepiej, ale wydaje mi się, że trzeba sadzić je w grupie celem lepszego zapylania i owocowania. W ubiegłym roku posadzilem kilka nowych odmian na nowej działce.Pożyjemy, zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń